Zarejestruj się u nas lub też zaloguj, jeśli posiadasz już konto. 
Forum Ambient Strona Główna

INKWIZYTOR

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Ambient Strona Główna -> Nasza Twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Pająk
Like Dj
Like Dj



Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja mam to wiedziec

PostWysłany: Śro 17:13, 07 Mar 2007 Temat postu: INKWIZYTOR

Inkwizytor jako pierwszy wszedł do sali rozpraw. Drewniana podłoga skrzypiała pod jego krokami. Za nim podążyli dwaj papiescy i dominikanin, któremu wyznaczono rolę protokolanta.
Inkwizytor przez chwilę znieruchomiał za dębowym stołem i wzrokiem objął zgromadzonych. Był chudym, wysokim mężczyzną o lodowatych, szarych oczach. Cichy szmer rozmów widzów umilkł i ponura cisza zapanowała na sali. Ludzie patrzyli na inkwizytora jak urzeczeni. Znali bowiem jego okrucieństwo i potęgę.
Ten sędzia śledczy papieża posiadał specjalne uprawnienia i środki, które każdego oskarżonego mogły uczynić bezwolnym obiektem. Najstraszniejszą jego bronią były tortury i krzyżowy ogień pytań.
Obrońca praw kościoła bez słowa zajął miejsce. Pochylił głowę i zaczął kartkować leżące na stole protokoły. W ciszy mijały sekundy.
Wtem podniósł wzrok i znacząco popatrzył na straże
” wprowadzić oskarżoną !!!"
Ciężące milczenie zniknęło, rozległy się szepty i szmery. Wprowadzono młodą jasnowłosą kobietę. Ręce miała skute ciężkimi żelaznymi łańcuchami, a straż ciągnęła ją za sobą jak małpę na sznurze. Papieski cenzor przenikliwie zmierzył wzrokiem oskarżoną.
nie bój się niczego - powiedział przemiłym głosem. - Z pobłażliwością i życzliwością osądzimy twoją sprawę, jeżeli będziesz gotowa otworzyć swe serce i powiedzieć prawdę. Jesteś gotowa?
Umęczona oskarżona przytaknęła.
to dobre postanowienie. Zacznijmy zatem przesłuchanie. Ile masz lat?
Dwadzieścia cztery.
Twój zawód?.
Gospodyni domowa.
Czy to prawda , że twoja matka została spalona jako czarownica?.
Tak.
Szmer przeszedł po sali. Inkwizytor podniósł rękę i natychmiast nastała śmiertelna cisza.
Czy to twoja matka namówiła cię do tego, abyś wyzbyła się wiary i zawarła pakt z szatanem?.
Oskarżona cała zadrżała.
Wielki panie , nie wiem o czym mówisz!!!.
Twierdzisz więc, że nie wiesz, jak brzmi akt oskarżenia przeciwko tobie - z głosu inkwizytora przebijała się teraz bezlitosna surowość.
Powiem ci jakiegoś przestępstwa się dopuściłaś. Tak jak twoja matka, spotykałaś się w tajemniczym miejscu z diabłem i miałaś z nim stosunek płciowy.
Widzowie zaczęli szeptać. Inkwizytor uniósł rękę i wskazał na oskarżoną: Ta kobieta wywołała gniew Boga także innymi występkami i okrucieństwami. Pomagała mężatkom i dziwką zabijać dzieci przy porodzie nim zostały ochrzczone.
Oskarżona jęknęła : Panie mój moja dusza jest niewinna.
Sędzia zaśmiał się : patrzcie tak mówią wszystkie ujęte i postawione przed sądem czarownice.
Oskarżona bezsilnie patrzyła na inkwizytora : wielki panie , nic nie jest ode mnie bardziej odległe, niż chęć okłamywania pana. Mogą tylko powtórzyć, że nie jestem dobrą chrześcijanka i nie jestem świadoma żadnej winy.
Zaprzeczasz zatem, że dopuszczałaś się wszelakiego rodzaju diabelskich przestępstw?
Tak panie
A zatem wyjaśnij mi, w co wierzy dobra chrześcijanka?.
W to , czego naucza kościół.
Jaki Kościół?.
Święty Kościół Rzymski pod zwierzchnictwem naszego łaskawego papieża.
Inkwizytor zaśmiał się gromkim śmiechem - Zaprawdę , to przebiegła i wyrafinowana odpowiedź. Któż nauczył cię tak mówić?.
Nikt.
Uśmiech znikł z jego twarzy, a oczy zaczęły mocno błyszczeć - Kłamiesz!!!.
Jak możecie tak mówić, panie.
Gdyż powtarzasz z nikczemnym uporem odpowiedź, którą wszystkie czarownice mają na swoją obronę. Odpowiedź, którą posunął wam diabeł!!!.
O nie!!! - oskarżona uniosła ręce, jakby chciała się osłonić. - Co mam zatem powiedzieć, abyście mi uwierzyli?.
Udowodnij swoją niewinność.
Przysięgam na Boga wszechpotężnego, wszechwiedzącego, że jestem niewinna.
Inkwizytor uśmiechnął się lodowato - Cóż za niegodziwość. Przysięgasz bo chcesz uratować swoją skórę. Lecz mylisz się, jeśli myślisz, że zwiedzisz nas swoją przebiegłością. Przysięga jest dla nas następnym dowodem twojej winy.
Oskarżona rozejrzała się zrozpaczona po sali, jakby oczekiwała od widzów pomocy, ale w ich oczach nie znalazła żadnego współczucia. Publiczność wydawała się rozkoszować tym przesłuchaniem, jak by barbarzyńską sztuką, której ona miała paść ofiarą. Miała wrażenie, że wielu z nich wydało już swój własny wyrok. Brzmiał on : winna. Wzrok jej błądził od jednego sędziego do drugiego.
Cóż więc muszę uczynić, abyście mi uwierzyli?
Inkwizytor wysunął podbródek - Nie możesz już nic uczynić. Przejrzeliśmy twoje zwodzące manewry. Nie pomogą ci tu i teraz zaklęcia i zioła. Wiemy wszystko o tobie. Znamy twoje diabelskie grzechy. Wszystko , co ci pozostało , to przyznać się !!!
Po tych słowach zrobił krótką przerwę, a następnie podniósł głos - Zatem przyznaj się, abyśmy mogli skrócić to nieszczęsne przesłuchanie.
Oskarżona przełknęła ślinę - albo ja wy jesteście szaleni!!. Nie mogę się przyznać do czegoś, co wyście wymyślili!!!.
Inkwizytor zamknął na chwile oczy, jakby patrzył w swoje zranione wnętrze. Następnie powiedział cicho: Niechętnie chwytam się sposobów, których Kościół zawsze się wyrzekał. Mówię o torturach. Jak wiesz, jest to ulubiona metoda doczesnych władców, którzy w imieniu prawa stosują ją w szczególnych ciężkich przypadkach. Zapewniam cię, że jestem jej przeciwnikiem. Nieraz jednak powstają sytuacje w których kościół nie ma innego wyboru, niż stosowanie tych doczesnych środków, aby przywieść grzesznika na drogę chrześcijańską.
Pochylił się nieco do przodu: Zrozumiałaś?.
Oskarżona przytaknęła.
Nie - powiedział cicho. - Myślę , że nie pojęłaś znaczenia mych słów. Dał znak strażom - Przygotowujcie narzędzia tortur!.
Oskarżona padła na kolana - błagam wielki panie tylko nie tortury!.
Inkwizytor jakby nie zrozumiał jej słów i wydał dalsze polecenia strażnikom - Zachowajcie przy tej procedurze znane reguły. Działajcie powoli i stopniowo, tak , by oskarżona miała wystarczająco dużo czasu na zastanowienie się nad swoimi grzechami.
Straże podeszły do młodej kobiety, aby ją odprowadzić. Uniosła ręce obronnym gestem. Mężczyźni się przez moment. I w tym momencie wybuchnęła śmiechem - Może się mnie boicie?. - zwinęła się jak kotka. - Tak przyznaję , że Lucyfer jest moim kochankiem. Tak przyznaję , że potrafię ludzi zamieniać w zwierzęta i niszczyć plony.!!!!.
Widzowie wzburzeni powstawali ze swych miejsc i przeklinali kobietę , która przyznała się do znajomości z księciem wszystkich piekielnych wojsk. - Skończyć - krzyczeli - Spalić czarownicę!!!!!. Oskarżona oniemiała. Drżała na całym ciele, a jej dłonie w łańcuchach otwierały się i zamykały w konwulsjach. Inkwizytor w milczeniu porządkował protokoły. Potem patrzył na salę. Widzowie siedli znów na swoich miejscach. Panowała śmiertelna cisza. Wszyscy patrzyli na niego. Siedział za ciężkim dębowym stołem jak na tronie. Sekundy mijały w ciszy. Po chwili mocnym głosem wypowiedział wyrok - ogień oczyści oskarżoną!!. Straże ujęły młodą kobietę i wyprowadzili z sali. Na zewnątrz na placu zebrały się setki ludzi. Mieszanina okrzyków, śmiechów, i przekleństw przetaczała się przez ciżbę, gdy skazaną wleczono na środek placu, gdzie stał słup otoczony drewnem i gałęziami. Staże przywiązały kobietę łańcuchem do słupa. Słońce świeciło jej prosto w twarz. Zamknęła oczy. W tym momencie inkwizytor i dwaj inni sędziowie ukazali się na placu. W jednej chwili zapanowała cisza.
Któryś ze strażników zbliżył się z płonącą pochodnią. Wszystkie oczy zwróciły się na inkwizytora oczekiwaniu na znak. Uniósł rękę, a jego oczy zapłonęły dziwnym blaskiem. Strażnik wcisnął pochodnie pomiędzy suche drewno stosu. Nad placem i ludźmi przeszedł krzyk. Niebieski dym uniósł się i otoczył głowę jasnowłosej kobiety. Wiatr wcisnął gęsty dym do jej oczu i nosa. Zaczęła kaszleć. Oczy jej otworzyły się nie naturalnie szeroko, podobnie jak oczy lalki. Na białej szyi zaznaczyły się nabrzmiałe żyły. Cienkie, pomarańczowo - żółte języki płomieni otoczyły ją jak welon w spokojnym świetle słońca.



Działo się to wszystko, za panowania jego świątobliwości papieża Innocentego VIII (1484 - 1492), dzięki któremu nastało wielkie polowanie na czarownice, które zapaliło stosy w całej Europie. Wywołane zostało bullą Summis desiderant z 5 XII 1484r.


Nad tym dłuzej myslałem chciałem zachowac jednosc czasu miejsca i akcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CiviTy
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Śro 18:20, 07 Mar 2007 Temat postu:

Nie myślałeś, kiedyś może żeby napisac jakaś kasiążkę, albo nie wiem.... zapisać się do jakiegoś kółka nieumarłych poetów ? ;] Podoba mi się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pająk
Like Dj
Like Dj



Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ja mam to wiedziec

PostWysłany: Śro 23:18, 07 Mar 2007 Temat postu:

civ nnie bo ta sa twoje recenzje, Mnie by zjechali pewnie jak psa,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Ambient Strona Główna -> Nasza Twórczość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB (C) 2001, 2005 phpBB Group
Theme TeskoRed created by JR9 for stylerbb.net & Programosy
Regulamin